Cieszy się natomiast z osiągnięć/ wyróżnień, jakie padają na
nasz naród od czasu do czasu. Boniek, JPII, Wałęsa, a kilkanaście tygodni temu
Tusk (przynajmniej tymczasowo). Trzy pierwsze osoby to osobowości, z którymi
Polska kojarzona jest na świecie, co do Pana Donalda trzeba będzie poczekać na
rozwój wydarzeń. Osobiście, życzę mu, aby cichutko przetrwał kadencję i niczego
po drodze nie sknocił, na stanowisku szefa Rady Europejskiej, co pozwoli mu zasiąść
na kolejnym brukselskim stołku za dwa i pół roku. Wtedy, córka dalej, dumnie
będzie tacie doradzała, w co ma się ubrać. Życzę tylko Pani Donaldowej, żeby
panu D. nie przydzielono żadnej młodej sekretarki do obsługi biura, bo może się
skończy tak jak u państwa M, gdzie mąż pani M zbyt swobodnie poczuł się na
salonach London City i popełnił rozwód a później kolejne małżeństwo. Sama będąc
żoną czuję solidarność z paniami T, M oraz Clinton, których mężowie byli na
tyle zbaraniali, że porzucili domowe pielesze dla romansu, czasem przelotnego małżeństwa,
ogólnie, niczego wartego zachodu.
Ale, wracając do Kaczki. Odwiedził nas w Seulu Rubber Duck
Project. 300 kilogramowa, mierząca 16,5 metra gumowa kaczka projektu Holendra, Florentijn-a Hofman-a, przycupnęła w Seokchon Lake. Kaczka poprzednio odwiedziła
Amsterdam, Osakę, Sydney, Hong Kong, Pittsburgh oraz kilka innych miast. Podróżuje
od 2007 roku a przesłanie, jakie jej przyświeca to „ heal wounds” oraz „relive tension”,
czyli leczyć rany i uśmierzać napięcie. Swoją drogą, ciekawa jestem jak by się
kaczucha odnalazła w Pjongjang, którego władze wykorzystują dużo bardziej wysublimowane
metody kontroli nad obywatelami oraz oponentami po za granicami kraju niż, jak
donosi wp.pl śmierć zadana przy użyciu długopisu. WP często zamieszcza
informacje powiedzmy… nie nadające się do przyswojenia dla przeciętnie myślącego
człowieka, ale czasem ręce po prostu opadają.
A co do naszej seulskiej kaczki to bidulka nieomal zatonęła
kilka tygodni temu; informuję Wp.pl, że nie wiemy, czy została ona ugodzona
długopisem, czy za zamachem (potencjalnym) stał spisek komuchów, i innych… tu
dzież „lub” innych….. Na szczęście kaczuchę udało się uratować, w porę
dopompować i dalej majestatycznie pływa po jeziorku.
Kaczka ;) |
Sklep projektu powstał ze zużytego kontenera. |
Seulczycy kochają kaczuchę, przynoszą na brzeg jeziorka
jedzenie i trunki organizując pikniki, swoją drogą, ciekawa jestem czy ktoś przyniósł
kanapkę z popularną w Korei wędzoną kaczką… trochę niesmaczny żart.
Ja, podobnie jak cala masa Seulczyków pojechałam kaczkę
zobaczyć i przyznam, że wywołała na mojej twarzy niekłamany uśmiech. Kaczucha
jest przefajna i w momencie pozwala nabrać dystansu do samego siebie i
otoczenia. Wyciągnęłam, więc z torebki zimnego Max-a (Koreańskie piwo) i
suszone rosyjskie rybki na zagrychę i miałam seulską namiastkę kaczki po s….. zapijanej zimnym Lechem u stóp Wawelu, choć w moim przypadku były to suszone
rybki popijane zimnym piwem u stóp Lotte Department Store z widokiem na gumową kaczkę
autorstwa holenderskiego artysty.
Może duńska kaczka i nad Wisłę trafi i zacumuje z widokiem
na Wawel. Coś mi się wydaje, że pomogłaby, co poniektórym zmniejszyć napięcia.
Żegnam się piosenką Kombajnista, Trzeciego oddechu kaczuchy
informując, że żadnych drzew po spożyciu Max-a nie skosiłam, ponieważ wracałam
metrem.
Żegnam się w duchu czterech wyżej wspomnianych kaczek.
Zgryźliwa bardziej niż zwykle (jakby to w ogóle było
możliwe) autorka posta.
Kwa, kwa, kwa! Z Seulu moi drodzy!
Wolę kaczkę po seulsku od kaczki po s... Proszę więcej! A swoją drogą dawno się tak nie ubawiłam ;-)
OdpowiedzUsuńErynio, nie ukrywam, że Małżonka wciąż mnie zaskakuje, czego dowodem jest powyższy tekst,
UsuńW sobotę jedziemy na koncert punkowy. Po koreańsku..
Cieszę się, że kaczy temat przyprawił uśmiech na czyjeś twarzy ;)
UsuńCześć! Wśród blogerów została zorganizowana akcja pt. "Liebster Blog Award" i chciałabym Cię nominować do udziału w niej ponieważ uważam, że Twój blog jest zdecydowanie warty uwagi!
OdpowiedzUsuńJuż tłumaczę zasady:
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego Blogera, w ramach uznania za ‚dobrze wykonaną robotę’. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował”.
Jeśli masz ochotę wziąć udział, pytania znajdziesz na moim blogu :)
Dzięki za nominację!
UsuńPonieważ zaszalałyście i dostaliśmy dwie nominacje jednego dnia, z odpowiedziami na Twoje troszkę poczekamy :)