Ponieważ moja połowica z kraju wyjechała w lodówce jest
kimchi, wino, lód, marchewka i jogurt.
W szafce znajdują się prażone migdały i
suszone mango....
Ponieważ dzień był bardzo duszny na obiad postanowiłam zjeść coś
zimnego, zdecydowałam się na Bingsu.
Bingsu to nic innego jak crushed ice z dodatkami. Deser
bardzo popularny w Korei. Nie dalej jak kilka weekendów temu zajadaliśmy się dużym
pucharkiem Bingsu z zielonej herbaty w jednej z tutejszych kawiarenek.
Dziś postanowiłam odtworzyć deser w domu i udało się!
Składniki:
- crushed ice
- skondensowane mleko (kilka łyżeczek)
- mleko pełno tłuste ( kilka łyżeczek)
- zielona herbata w pudrze matcha
- prażone migdały,
orzeszki piniowe (lub dowolny rodzaj orzechów, które lubicie)
- gałka lodów waniliowych
Przygotowanie:
- Herbatę zieloną łączymy z podgrzanym mlekiem pełnotłustym i
pozostawiamy do wystygnięcia
- Pucharek napełniamy w 2/3 crushed ice
- Przygotowaną herbatę na mleku łączymy z kilkoma łyżkami słodkiego
mleka skondensowanego
- Przygotowany sos wylewamy na lód
- na górze kładziemy gałkę lodów
- posypujemy orzechami
Gotowe !
Smacznego ;-)
Dopiero co otworzyłam oczy, więc wzrok jakby zamglony i czytam "Bigos, czyli koreańskie lody na wodzie"! pomyślałam co oni tam jedzą!!! ale przetarłam oczy raz i drugi... i dojrzałam "Bingsu" no i się uspokoiłam :) Lody wyglądają bardzo smacznie, spróbujemy :) ale, czy To to na obiad zajadasz podczas nieobecności żony ?
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę, że wpis popełniła żona(ja w pracy) to raczej nie :)
UsuńJeśli jestem w domu, zwykle w lodówce jest więcej niż światło i pingwin :)
Wygląda fenomenalnie! Aż zgłodniałem :)
OdpowiedzUsuńTrudno zaspokoić głód zamrożoną wodą, ale po dodaniu prażonych orzeszków i reszty można próbować :)
UsuńNoo! to dobrze napisałam " dopiero co otworzyłam oczy... " przepraszam, nieuważnie przeczytałam ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze są takie rozmowy, na wpół śpiąco- nic się wtedy nie ukryje :)
Usuń