Faktycznie, przyrządza się te potrawę łatwo i szybko. Jeszcze szybciej, jeżeli ma się gotową pastę, do kupienia w sklepach z żywnością orientalną. My kupiliśmy pastę na lotnisku w Kuching, przed wejściem do samolotu.
Laksa, o której dziś mowa, to jeden z elementów dziedzictwa kulturowego chińskich imigrantów w Malezji. Jest kilka wersji, nam najbardziej przypadła do gustu ta z mleczkiem kokosowym.
Najprostszy przepis(tuż po tym z zastosowaniem gotowej pasty), pożyczony(i sprawdzony) stąd
Pasta-baza:
3 orzechy kirimi
1 łyżeczka ziaren kolendry
1 łyżeczka pasty krewetkowej
1 łyżeczka czerwonej pasty curry
2 małe papryczki chili
2-centymetrowy kawałek galangi lub imbiru
2-centymetrowy kawałek galangi lub imbiru
1 łyżeczka kurkumy
1 szalotka drobno pokrojona
Poza tym potrzebujemy:
1 duży pęczek Morning Glory, czyli szpinaku wodnego
100-150 g makaronu azjatyckiego pszennego lub ryżowego
500
ml azjatyckiego bulionu lub bulionu drobiowego oraz gotowane mięso
kurczaka np. z tegoż bulionu, ewentualnie bulionu warzywnego
2 łyżki sosu rybnego
3 łyżki sosu sojowego
sok z połowy limonki
2 łyżeczki cukru trzcinowego
200 ml mleczka kokosowego
2 łyżki oleju rzepakowego lub z pestek winogron
Przybranie:
gotowane mięso kurczaka
1 filiżanka świeżych kiełków sojowych lub fasoli mun
smażony, panierowany ser tofu
zielona cebulka
kolendra ziele
ćwiartki jaja na twardo
małe, obrane, ugotowane krewetki
małe, obrane, ugotowane krewetki
Bulion
podgrzewamy, wrzucamy Morning Glory, gotujemy na niewielkim ogniu pod
przykryciem ok. 15 minut. Wyciągamy zielsko i zostawiamy wywar na
malutkim ogniu.
Składniki pasty, ucieramy w moździerzu na gładką masę.
Na
patelni rozgrzewamy olej, smażymy pastę ok. 2-3 minut, dodajemy sos
rybny i sos sojowy, smażymy następne 3 minuty. Wlewamy mleczko kokosowe,
dodajemy cukier, gotujemy 5 minut.
Na
patelnię wlewamy filiżankę wywaru, gotujemy 2 minuty, wlewamy zawartość
patelni do garnka z bulionem, zagotowujemy, jeśli trzeba doprawiamy do
smaku sosem sojowym.
Ser tofu kroimy w plastry, panierujemy w mące ziemniaczanej wymieszanej pół na pół z mąką pszenną, potem zanurzamy w rozkłóconym jajku, ponownie w mące i smażymy na złoto. Moje się przyrumieniło i było równie dobre.
W miseczkach układamy zwinięte gniazda makaronu, przybieramy pokrojonym w paski ciepłym smażonym tofu, paskami gotowanego kurczaka,krewetkami, zalewamy gorącą zupą. Dekorujemy zieloną cebulką i liściem kolendry.
Wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości jest po prostu boska! Sycąca i pożywna, ale trudno sobie odmówić dokładki :)
Usuń