niedziela, 1 lutego 2015

Kaczka po seulsku i zimny Max-ik



Post potencjalnie obrazoburczy dla wszystkich 30+, którzy jeszcze pamiętają schyłek socjalizmu w PL. Młodszym posta nie polecam, ponieważ mogą go opacznie zrozumieć. Zaznaczam, że  autorka ma nadzwyczaj ambiwalentny stosunek do obecnej, przyszłej i zaprzeszłej klasy jaśnie panujących nam polityków, ponieważ od dłuższego czasu nie przebywa na terenie kraju Polan. 


Cieszy się natomiast z osiągnięć/ wyróżnień, jakie padają na nasz naród od czasu do czasu. Boniek, JPII, Wałęsa, a kilkanaście tygodni temu Tusk (przynajmniej tymczasowo). Trzy pierwsze osoby to osobowości, z którymi Polska kojarzona jest na świecie, co do Pana Donalda trzeba będzie poczekać na rozwój wydarzeń. Osobiście, życzę mu, aby cichutko przetrwał kadencję i niczego po drodze nie sknocił, na stanowisku szefa Rady Europejskiej, co pozwoli mu zasiąść na kolejnym brukselskim stołku za dwa i pół roku. Wtedy, córka dalej, dumnie będzie tacie doradzała, w co ma się ubrać. Życzę tylko Pani Donaldowej, żeby panu D. nie przydzielono żadnej młodej sekretarki do obsługi biura, bo może się skończy tak jak u państwa M, gdzie mąż pani M zbyt swobodnie poczuł się na salonach London City i popełnił rozwód a później kolejne małżeństwo. Sama będąc żoną czuję solidarność z paniami T, M oraz Clinton, których mężowie byli na tyle zbaraniali, że porzucili domowe pielesze dla romansu, czasem przelotnego małżeństwa, ogólnie, niczego wartego zachodu.

Kaczka ;)
 Ale, wracając do Kaczki. Odwiedził nas w Seulu Rubber Duck Project. 300 kilogramowa, mierząca 16,5 metra gumowa kaczka projektu Holendra, Florentijn-a Hofman-a, przycupnęła w Seokchon Lake. Kaczka poprzednio odwiedziła Amsterdam, Osakę, Sydney, Hong Kong, Pittsburgh oraz kilka innych miast. Podróżuje od 2007 roku a przesłanie, jakie jej przyświeca to „ heal wounds” oraz „relive tension”, czyli leczyć rany i uśmierzać napięcie. Swoją drogą, ciekawa jestem jak by się kaczucha odnalazła w Pjongjang, którego władze wykorzystują dużo bardziej wysublimowane metody kontroli nad obywatelami oraz oponentami po za granicami kraju niż, jak donosi wp.pl śmierć zadana przy użyciu długopisu. WP często zamieszcza informacje powiedzmy… nie nadające się do przyswojenia dla przeciętnie myślącego człowieka, ale czasem ręce po prostu opadają.  
Sklep projektu powstał ze zużytego kontenera.
 A co do naszej seulskiej kaczki to bidulka nieomal zatonęła kilka tygodni temu; informuję Wp.pl, że nie wiemy, czy została ona ugodzona długopisem, czy za zamachem (potencjalnym) stał spisek komuchów, i innych… tu dzież „lub” innych….. Na szczęście kaczuchę udało się uratować, w porę dopompować i dalej majestatycznie pływa po jeziorku.
Seulczycy kochają kaczuchę, przynoszą na brzeg jeziorka jedzenie i trunki organizując pikniki, swoją drogą, ciekawa jestem czy ktoś przyniósł kanapkę z popularną w Korei wędzoną kaczką… trochę niesmaczny żart.
Ja, podobnie jak cala masa Seulczyków pojechałam kaczkę zobaczyć i przyznam, że wywołała na mojej twarzy niekłamany uśmiech. Kaczucha jest przefajna i w momencie pozwala nabrać dystansu do samego siebie i otoczenia. Wyciągnęłam, więc z torebki zimnego Max-a (Koreańskie piwo) i suszone rosyjskie rybki na zagrychę i miałam seulską namiastkę kaczki po s….. zapijanej zimnym Lechem u stóp Wawelu, choć w moim przypadku były to suszone rybki popijane zimnym piwem u stóp Lotte Department Store z widokiem na gumową kaczkę autorstwa holenderskiego artysty. 

Może duńska kaczka i nad Wisłę trafi i zacumuje z widokiem na Wawel. Coś mi się wydaje, że pomogłaby, co poniektórym zmniejszyć napięcia. 
Żegnam się piosenką Kombajnista, Trzeciego oddechu kaczuchy informując, że żadnych drzew po spożyciu Max-a nie skosiłam, ponieważ wracałam metrem.
Żegnam się w duchu czterech wyżej wspomnianych kaczek.
Zgryźliwa bardziej niż zwykle (jakby to w ogóle było możliwe) autorka posta.
Kwa, kwa, kwa! Z Seulu moi drodzy!


5 komentarzy:

  1. Wolę kaczkę po seulsku od kaczki po s... Proszę więcej! A swoją drogą dawno się tak nie ubawiłam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Erynio, nie ukrywam, że Małżonka wciąż mnie zaskakuje, czego dowodem jest powyższy tekst,
      W sobotę jedziemy na koncert punkowy. Po koreańsku..

      Usuń
    2. Cieszę się, że kaczy temat przyprawił uśmiech na czyjeś twarzy ;)

      Usuń
  2. Cześć! Wśród blogerów została zorganizowana akcja pt. "Liebster Blog Award" i chciałabym Cię nominować do udziału w niej ponieważ uważam, że Twój blog jest zdecydowanie warty uwagi!

    Już tłumaczę zasady:

    „Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego Blogera, w ramach uznania za ‚dobrze wykonaną robotę’. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował”.

    Jeśli masz ochotę wziąć udział, pytania znajdziesz na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za nominację!
      Ponieważ zaszalałyście i dostaliśmy dwie nominacje jednego dnia, z odpowiedziami na Twoje troszkę poczekamy :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...