Kilka dni temu, w okolicy lunarnego Nowego Roku wybraliśmy się do prowincji Gyeongsang Północny, do leżącego na wybrzeżu miasta Gyeongju.
Bezpośrednie połączenie autobusowe z Wonju, bilet w cenie 17.000 KRW, czas przejazdu około 3 godzin.
Dojazd z Seulu z Express Bus Terminal trwa 4 godziny, bilet kosztuje 30.300 KRW.
W Korei autobusy dalekobieżne zatrzymują się mniej więcej w połowie drogi na odpowiedniku polskiego Miejsca Obsługi Podróżnych(swoja drogą polski pomysłodawca nazwy wykazał się szczególnym poczuciem humoru, żeby nazwać taki przy-autostradowy kompleks MOP-em)
na krótką przerwę, wiadomo-panowie na prawo, panie na lewo, potem idąc za przykładem towarzyszy podróży do okienka po jakąś przekąskę(tym razem tteokbokki, czyli kluseczki ryżowe w rozgrzewająco pikantnym sosie chili) i dalej w drogę.
Rzeczone kluski na ostro były notabene moją pierwszą potrawą po przyjeździe do Korei, wszedłem po prostu do pierwszego z brzegu ulicznego baru i wskazałem palcem na co mam ochotę.
Na tym etapie umiałem się tylko przywitać i podziękować po koreańsku, więc użycie języka migowego było konieczne.
Przyjechaliśmy na miejsce w południe, i żeby nie tracić czasu w te pędy rzuciliśmy się realizować wstępnie naszkicowany plan wycieczki.
Historyczne dzielnice wpisane są na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO,a ze względu na swoją wyjątkowość i znaczenie oddzielnie na listę wpisane są trzy największe atrakcje znajdujące się w granicach miasta.
Koreańska Izba Turystyki zorganizowała dla obcokrajowców program, w którym po otrzymaniu w ich siedzibie w Seulu książeczki-paszportu, zbiera się pieczątki z poszczególnych zabytków UNESCO, rozrzuconych po całym kraju.
Ci z Was, którzy zbierali pieczątki w górskich schroniskach PTTK w celu zdobycia Górskiej Odznaki Turystycznej będą mieli mniej więcej obraz tego, o co w tej zabawie chodzi.
Na pierwszy ogień poszła buddyjska świątynia Bulguksa.
Miejsce bardzo ważne dla wyznawców buddyzmu, w granicach świątyni znajduje się też kilka bezcennych dla Koreańczyków skarbów narodowych.
Początki świątyni sięgają VI wieku, a rozbudowana do swojej obecnej formy została w wieku VIII.
Jedno z dwóch głównych wejść do świątyni, obecnie ze względu na ochronę zabytków nieużywane.
33 stopnie symbolizują 33 poziomy w buddyjskich niebiosach. Budownictwo zarówno sakralne, jak i cywilne pełne jest odniesień i symboli religijnych. Przewodnik zwracał też naszą uwagę na zgodność z regułami geomancji, znanymi nam jako Feng Shui, czyli praktyką wykorzystania energii Ziemi.
W ważniejszych miejscach świątyni ustawione są kamienne bloki, z informacją w językach koreańskim, angielskim, japońskim i chińskim, część z nich ma tez wbudowany system multimedialny, pozwalający odsłuchać ciekawe informacje o danym obiekcie.
Cały zespół świątynny podzielony jest na kilka mniejszych dziedzińców, na różnych poziomach, gdzie w każdej ze świątyń rezyduje Budda odpowiedzialny za oddzielne sfery ludzkiej egzystencji.
Tutaj jeden z kilkuset kopczyków z kamieni, ustawionych wokół rezydencji tego wcielenia Buddy, które zawiaduje bocianami latającymi nad Koreą. W podzięce za narodziny dziecka rodzice ustawiają taki kopczyk z przyniesionych z zewnątrz kamyków, zamożniejsi ofiarują też małe posągi Buddy z twarzą dziecka(co zadziwiające, już jako młodzieniec Budda przedstawiany jest ze swoim charakterystycznym brzuszkiem-czyżby był grubokościstej budowy ciała, jak autor? ).
Na koniec wycieczki słów kilka o koreańskich ogrodach. W odróżnieniu od np.japońskich ogrodów pałacowych czy świątynnych, których piękno zarządzane jest przez kanon reguł i dozwolonych kształtów, w Korei starano się ingerować w naturę jak najmniej. Prawidłowo zaprojektowany ogród będzie raczej podkreślał naturalne piękno, niż starał się na siłę go zmieniać. Ta wyjątkowa charakterystyka ogrodów odzwierciedla naturalny krajobraz z górami, niskimi pagórkami oraz dolinami.
Jeżeli przyjrzeć się bliżej stawom czy jeziorkom, znowu da się zauważyć balans między Ying i Yang.Brzegi stawu będą na planie zbliżonym do prostokąta, a sztuczna wysepka z obowiązkowymi sosnami na środku będzie okrągła. I tak ze wszystkim.
Do kolejnego miejsca na naszej liście, groty Seokguram, z ogromnym kamiennym posągiem Buddy w środku, można dojść albo kamienną ścieżką od świątyni Bulguksa(czas przejścia około godziny) lub też autobusem linii nr 12, odjazd z przystanku po drugiej stronie drogi od parkingu, cena biletu 1200 KRW.
Ale o tym następnym razem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz